Witajcie :)
Zakończył się świąteczny weekend, zatem pora wrócić do blogowania. Zapewne w Waszych rodzinach przygotowuje się takie dania, które zawsze kojarzą się Wam ze świąteczną atmosferą. U Julki daniem obowiązkowym podczas Dnia Wszystkich Świętych oraz w Zaduszki, są gołąbki w sosie pomidorowym. Można wręcz powiedzieć, że przygotowuje się je tylko ten raz w roku. Oczywiście, by gołąbki wyszły pyszne potrzeba odrobiny czasu, szczypty odpowiednich przypraw i sprawdzony przepis. Dlatego też prezentujemy Wam ten sprawdzony, przez lata doprowadzany do perfekcji przez Mamę Julki, która pozwoliła nam podzielić się rodzinną recepturą także z Wami :)
Ps. Wybaczcie nam mniejszą ilość wpisów w ostatnim czasie, ale w naszym życiu poza blogowym ostatnio dużo się dzieje i musimy popracować nad organizacją czasu ;) Obiecujemy, że od połowy listopada wszystko wróci do normy!
Składniki (dla 6 osób na 2 dni):
główka kapusty ok 2kg
800g wieprzowego mięsa mielonego
1,5 torebki ugotowanego ryżu
3 cebule
3 ząbki czosnku
kostka rosołowa lub szklanka bulionu
przyprawy: sól, pieprz, majeranek, przyprawa do bigosu
sos:
2 czubate łyżki koncentratu pomidorowego
mały sok pomidorowy
mały sok pomidorowy
sól,cukier
2 łyżki mąki
kilka gałązek koperku
kilka gałązek koperku
Przygotowanie:
1. Z kapusty wytnij głąb (dość szeroko) i odrzuć zewnętrzne, najczęściej uszkodzone liście. Włóż główkę kapusty do dużego garnka, tak by:
a. kapusta po zalaniu wodą cała była zakryta;
b. kapusta była ułożona do góry dziurą po głąbie, tak by i tam była woda.
Całość zagotuj i trzymaj na małym ogniu (tak by woda lekko bulgotała), gotując przez ok. 20 minut. Po tym czasie kapustę należy odcedzić i ostudzić.
a. kapusta po zalaniu wodą cała była zakryta;
b. kapusta była ułożona do góry dziurą po głąbie, tak by i tam była woda.
Całość zagotuj i trzymaj na małym ogniu (tak by woda lekko bulgotała), gotując przez ok. 20 minut. Po tym czasie kapustę należy odcedzić i ostudzić.
2. Kiedy kapusta się chłodzi, przygotuj farsz. Cebulę posiekaj i podduś na małej ilości oleju (ew. smalcu). Dopraw solą, pieprzem, 2 łyżkami majeranku, łyżką przyprawy do bigosu. Gdy cebula będzie już miękka, przelej zawartość patelni do mięsa, wyciśnij czosnek, wsyp ugotowany ryż i całość dokładnie wymieszaj (najlepiej rękoma). Nie bój się spróbować farszu :) i ewentualnie dopraw do smaku, jeśli farsz będzie odrobinę za słony nie przejmuj się tym, gdyż liście kapusty przejmą w trakcie obróbki część smaku.
3. Z zimnej kapusty, ostrożnie, rolując od góry, zdejmij liście. Jeśli okaże się, że głębsze warstwy liści są nadal surowe, powtórz operację z punktu pierwszego. Z liści usuwamy nadmiar włóknistej tkanki z grubego nerwu. Niektóre liście zapewne podczas zdejmowania się porwą, w tym wypadku odłóż je na bok do późniejszego wykorzystania.
4. Na liście nałóż farsz, rozsmaruj go i zwiń liście w podłużne pakieciki - zawijaj najpierw boki do środka, a później roluj całość do góry liścia. W dużym garnku dno wyłóż niewykorzystanymi liśćmi kapusty i dość ściśle układaj gołąbki. Całość zalej litrem wody z rozpuszczoną kostką rosołową lub szklanką bulionu, na wierzchu ułóż gałązki koperku i tak duś na małym ogniu ok. 2 godziny.
5. Po tym czasie postaraj się zlać do osobnego garnka jak najwięcej sosu z gołąbków, rozprowadź w nim koncentrat pomidorowy, wlej sok pomidorowy, dopraw solą i cukrem, dolej pół szklanki zimnej wody z rozprowadzonymi 2 łyżkami mąki, wymieszaj wszystkie składniki dokładnie i wlej do garnka z gołąbkami. Całość zagotuj. Gołąbki najlepiej smakują na drugi dzień po odgrzaniu :)
Nasze oceny:
Rodzina Julki: Nie wyobrażamy sobie Wszystkich Świętych bez gołąbków. Zawsze pozostaje tylko jedne problem - kto zje więcej?;) Nasz ocena: 10/10.
Julka: Uwielbiam gołąbki od zawsze i oczywiście te najlepsze są z przepisu mojej Mamy ;) Od teraz będę mogła je jednak przyrządzać trochę częściej. Moja ocena: 10/10.
Rodzina Julki: Nie wyobrażamy sobie Wszystkich Świętych bez gołąbków. Zawsze pozostaje tylko jedne problem - kto zje więcej?;) Nasz ocena: 10/10.
Julka: Uwielbiam gołąbki od zawsze i oczywiście te najlepsze są z przepisu mojej Mamy ;) Od teraz będę mogła je jednak przyrządzać trochę częściej. Moja ocena: 10/10.
gołąbki <3 koocham, ale zimą! :)
OdpowiedzUsuńi w sosie pomidorowym, ależ oczywiście! To klasyk ;)
Aż wstyd, ale nigdy nie jadłam w domu gołąbków w sosie pomidorowym, moja mama robiła w koperkowym i tak zostało, ale muszę zrobić z pomidorami :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam gołąbki, jak już je robię to na 3 dni wielki garnek :-) super Wam wyszły :-) pozdrowonka :-)
OdpowiedzUsuńPatrząc na to zdjęcie odrazu poczułam się jak w domu :)
OdpowiedzUsuńa ja patrzac poczulam jak napływa mi slinka do buzi, mmmmm pysznie wygladają ! :-)
OdpowiedzUsuńohh uwielbiam gołąbki! z dużą ilością ryżu i małą mięsa hehehe :-)))
OdpowiedzUsuńTo dla mnie smak dzieciństwa! :)
OdpowiedzUsuńO, moja mama też zawsze robi gołąbki przy okazji 1 listopada. To już jest nasza mała, pyszna tradycja :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam gołąbki, obowiązkowo w pomidorowym sosie :)
OdpowiedzUsuńgołąbki są dobre zawsze :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię gołąbki :) u mnie zawsze są na Boże Narodzenie :)
OdpowiedzUsuńa moja mama zawsze je robiła w największy możliwy upał:) także mi się kojarzą z wakacyjnym jedzeniem:)
OdpowiedzUsuńu mnie też były na Wszystkich Świętych tylko z sosem pieczarkowym !! :D
OdpowiedzUsuńŚlinka cieknie na sam widok :-)
OdpowiedzUsuńAaaa gołąbeczki, jak dawno nie jadłam! :))
OdpowiedzUsuńGołąbeczki to jest to!
OdpowiedzUsuńtakie domowe gołąbki to wyjątkowy rarytas jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMusiały być przepyszne, bo wyglądają wspaniale!
OdpowiedzUsuńUwielbiam gołąbki! Jedna z lepszych obiadowych propozycji, smakuje zawsze ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń